Trasa: Węgierska Górka - Glinne - Hala Radziechowska - Magurka Radziechowska - Magurka Wiślańska - Barania Góra. Powrót tą samą drogą.
Barania Góra to drugi najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego, niższy od Skrzycznego o 37 m. Na jej stokach znajduje się, obszar źródliskowy królowej polskich rzek - Wisły. W jej rejon prowadzą atrakcyjne widokowo szlaki turystyczne. My wybraliśmy szlak czerwony z Węgierskiej Górki.
Zatrzymaliśmy samochód przy ul. Czarkowskiego. Minęliśmy most na Sole i skręciliśmy w prawo w ul. Trakt Cesarski. Po kilku minutach doszliśmy do czerwonego Głównego Szlaku Beskidzkiego. Ścieżka prowadziła lekko w górę. Po drodze minęliśmy niewidoczny zza drzew schron bojowy „Waligóra”. Wiodła do niego oznaczona ścieżka. Schron ten odwiedziliśmy poprzedniego dnia, więc podążyliśmy dalej w górę przez piękny las iglasty.
Po chwili naszym oczom ukazał się wycięty i rozkopany duży kawałek lasu. Aktualnie trwa tu budowa drogi ekspresowej S1. Z powodu tych prac został zamknięty 5,6-km odcinek szlaku zielonego pomiędzy Węgierską Górką a Kamesznicą. Gdyby nie to, tego dnia zrobilibyśmy pętlę wracając z Baraniej Góry do Węgierskiej Górki zielonym szlakiem.
Minęliśmy zabudowania osiedla Tycówka i zagłębiliśmy się w las liściasty. Ścieżka pięła się łagodnie w górę. Jak na razie szlak był dość łatwy.
Wyszliśmy na polanę z ostatnimi na trasie zabudowaniami, a po kilku minutach znaleźliśmy się na kolejnej polanie, tym razem niezamieszkanej. Znów zanurzyliśmy się w las. Podejście zrobiło się ostrzejsze. Wspinaliśmy się na szczyt Glinne (1034 m n.p.m).
Po ok. kilometrze od polany po lewej stronie w niewielkiej odległości od szlaku dostrzegliśmy ciekawe wychodnie skalne.
Dalej przecięliśmy leśną drogę gospodarczą. Do naszego czerwonego szlaku dołączył konny szlak żółty.
Niedługo potem dotarliśmy do punktu widokowego, gdzie zrobiliśmy krótki postój. Rozciągał się stąd piękny widok na okoliczne szczyty: Babią Górę, Romankę, Rysiankę, Palenicę oraz na zabudowania Węgierskiej Górki i Żabnicy.
Ku naszemu zdziwieniu na szlaku nie spotkaliśmy dotąd ani jednego wędrowca. Idąc dalej przecięliśmy kolejną drogę gospodarczą. Na jednym z drzew przy tym skrzyżowaniu była ładna kapliczka z figurką Matki Boskiej.
Jeszcze jedno strome podejście I znaleźliśmy się na otwartej przestrzeni rozległej hali szczytowej. Letni skwar teraz mocniej dawał się nam we znaki. Przy takiej pogodzie należy pamiętać o wzięciu ze sobą na szlak okrycia głowy i odpowiedniej ilość wody. Dalej wędrując, zdobywamy nieoznakowany szczyt Glinne (1034m n.p.m.). Z Glinnego czekało nas intensywne zejście w dół. Krok za krokiem posuwaliśmy się naprzód. Widoki robiły się coraz piękniejsze.
Kolejnym punktem na trasie była ładna Polana Cebula. Minęliśmy niewielki lasek i znaleźliśmy się na malowniczej, rozległej Hali Radziechowskiej.
Stąd niebieskim szlakiem można zejść do wsi Radziechowy. My podążaliśmy dalej za czerwonymi znakami wzdłuż grzbietu hali w stronę Magurki Radziechowskiej (1108 m n.p.m). Charakterystyczne dla tego szczytu są ciekawe wychodnie skalne. Jest tu wspaniały widok na Skrzyczne, Malinowską Skałę, Baranią Górę i Trzy Kopce Wiślańskie.
Chętnie zostalibyśmy tu dłużej, ale Barania Góra wzywa, więc idziemy dalej. Na grzbiecie pomiędzy Magurką Radziechowską mijamy kolejne ciekawe wychodnie skalne.
Około 2 kilometry od Magurki Radziechowskiej znajduje się Magurka Wiślańska. Przy tabliczce rezerwatu przyrody Barania Góra zrobiliśmy krótki postój na kanapki, aby wzmocnić siły przed atakiem szczytowym. Posiliwszy się, podążyliśmy żwawo naprzód rozkoszując się urokami krajobrazu.
Z Magurki Wiślańskiej zeszliśmy do Przełęczy nad Roztocznym. Z niej na szczyt Baraniej Góry mieliśmy ok. 30 min marszu. Podejście nie jest trudne. Idziemy trawersując zbocze góry najpierw z lewej strony, później z prawej.
Wreszcie naszym oczom ukazała się wieża widokowa. Jeszcze chwila i już możemy cieszyć się wspaniałą panoramą na szczycie.
コメント