Dawno nie gościliśmy w Bieszczadach, więc wybraliśmy ten właśnie kierunek na zakończenie okresu wakacyjnego.
Lubię Bieszczady za ich niepowtarzalny klimat, zapierające dech w piersiach widoki i piękne zachody słońca.
Wyruszyliśmy z Warszawy i po 6,5h jazdy samochodem dotarliśmy do miejscowości Wetlina. Rozbiliśmy namioty przy PTTK-u. Przez cztery dni wędrowaliśmy malowniczymi bieszczadzkimi szlakami.
Pierwszego dnia zrobiliśmy trasę: Wetlina - Jawornik - Rabia Skała - Czerteż - Krzemieniec - Rawki - Przełęcz Wyżniańska
Szlak, który wybraliśmy jest długi i wymaga dobrej kondycji. Trasa ta zajęła nam 9,5h. Przeszliśmy ok. 30 km. Trasa jest bardzo atrakcyjna, urozmaicona i obfitująca we wspaniałe widoki.
Dzień 2: Połonina Wetlińska
Połonina Wetlińska to jedna z najpiękniejszych części Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Jest jednym z najczęściej odwiedzanych w Bieszczadach miejsc. Można się na nią dostać na kilka sposobów. My wybraliśmy szlak czarny zaczynający się przy campingu "Górna Wetlinka".
Wyruszyliśmy z PTTK-u w Wetlinie. Po kilkukilometrowym spacerze asfaltową drogą dotarliśmy do Górnej Wetlinki. Czarne znaki rozpoczynają się tuż przy przystanku PKS. Kilkadziesiąt metrów dalej mijamy camping. Dalej ścieżka prowadzi przez urokliwe polany. Po drodze nazbieraliśmy sporo jeżyn, które zjedliśmy na pierwszym postoju. Były przepyszne!
Ścieżka zanurzyła się w piękny las. Czarny szlak przechodzi w żółty, a następnie w czerwony. Przebieg szlaków zmienił się ze względu na trwającą przebudowę PTTKu Chatka Puchatka. Obecnie nie ma możliwości podejścia do Chatki Puchatka. Hasiakowa Skała jest wyłączona z ruchu turystycznego.
Przez całą długość Połoniny Wetlińskiej prowadził nas szlak czerwony. Jest to piękna i bardzo widokowa trasa. Grzbiet połoniny na przemian unosi się i opada. Zachwycaliśmy się zapierającymi dech w piersiach widokami. Szliśmy do Przełęczy Orłowicza. Tu szlakiem żółtym zeszliśmy do Wetliny.
Pokonaliśmy 20 km. Z odpoczynkami i przerwami na zachwycanie się górami trasa zajęła nam 7,5h.
Dzień 3: Wołosate-Tarnica-Przełęcz Goprowska-Halicz-Rozsypaniec-Przełęcz Bukowska-Wołosate
Idziemy na Tarnicę! Wybraliśmy jedną z najbardziej widokowych tras w całych Bieszczadach.
Zaczynamy naszą pętlę przy parkingu w Wołosatem. Już z tego miejsca pięknie widać Tarnicę i Szeroki Wierch. Lubimy całodniowe wędrówki po górach, więc z entuzjazmem wkroczyliśmy na niebieski szlak. Po przebyciu asfaltowego odcinka weszliśmy na polną drogę. Krótki spacer przez pięknie kwitnącą łąkę i zanurzamy się w las. Po pokonaniu miliona schodów znaleźliśmy się na Tarnicy (1346 m n.p.m.) - najwyższym punkcie polskich Bieszczad. Nasyciliśmy oczy piękną panoramą i ruszyliśmy dalej. Z Przełęczy Goprowskiej udaliśmy się czerwonym szlakiem na Halicz. Droga na ten szczyt jest bardzo malownicza. Turystów na szlaku było sporo. Idąc często oglądaliśmy za siebie, aby spojrzeć na Tarnicę, z której zeszliśmy.
Wiatr dawał się nam mocno we znaki. Na szczytach podczas postojów szukaliśmy schronienia po stronie zawietrznej, aby choć trochę odpocząć od mocnych, chłodnych podmuchów.
Halicz (1333 m n.p.m.) jest trzecim pod względem wysokości bieszczadzkim szczytem. Rozciągają się z niego wspaniałe widoki na polskie i ukraińskie góry.
Po minięciu Halicza pozostał nam ostatni do zdobycia na tej pętli szczyt - rozłożysty Rozsypaniec. Swoją nazwę zawdzięcza on rozsypanym po jego zboczach skałkom. Z Rozsypańca idąc w stronę Przełęczy Bukowskiej (1160 m n.p.m) powoli wytracamy wysokość. Otwarty teren zastąpiła gęstwina krzewów, traw i kwiatów.
Z Przełęczy Bukowskiej do Wołosatego jest ok. 2h drogi przez las utwardzoną drogą, a potem asfaltem. Pętlę tę można przejść w dowolnym kierunku, jednak odcinek Wołosate-Przełęcz Bukowska jest długi, monotonny i pozbawiany walorów widokowych.
Całą pętlę przeszliśmy w ciągu 9h. Pokonaliśmy 22 km.
Dzień 4: Dwernik-Kamień (Holica) (1004 m n.p.m)
Ostatniego dnia naszej bieszczadzkiej wyprawy postanowiliśmy wybrać mniej popularny szlak, aby pobyć sam na sam z piękną, górską przyrodą.
Trasa na Dwernik-Kamień nie jest głównym szlakiem krajobrazowym. Spotkać tu można zdecydowanie mniej miłośników górskich wędrówek niż na połoninach. A naprawdę warto tu zawędrować. Ze szczytu Dwernika-Kamienia rozciąga się piękna panorama na połoninę Wetlińską i Caryńską, Smerek, Wielką i Małą Rawkę oraz na Tarnicę i Bukowe Berdo.
Wybraliśmy szlak zaczynający się przy parkingu w Nasicznem. Za niewielkim potoczkiem ścieżka wchodzi w las i kieruje się stromo w górę. Po drodze mijamy przystanki ścieżki dydaktycznej „Dwernik Kamień" oraz ciekawe wychodnie skalne.
Wierzchołek Dwernika-Kamienia tworzą trzy równoległe grzędy. Roztacza się stąd wspaniały widok na najważniejsze bieszczadzkie masywy.
Zeszliśmy z Dwernika-Kamienia w kierunku Zatwarnicy. Niedaleko szczytu można znaleźć ślady okopów z czasów I wojny światowej oraz odwiedzić niewielki cmentarzyk. Stąd powróciliśmy na wierzchołek i tą samą drogą skierowaliśmy się w stronę samochodu.
Comments