Położona na zboczach Beskidu Śląskiego i Żywieckiego wieś Węgierska Górka (województwo śląskie, powiat żywiecki) zyskała miano "Westerplatte Południa”. We wrześniu 1939 r. grupa polskich żołnierzy stawiła tu heroiczny opór hitlerowskiemu najeźdźcy.
Pamiątką po tych wydarzeniach są zachowane w różnym stanie forty obronne.
Nazwy fortów zaczynają się na literę „W”: Waligóra, Włóczęga, Wędrowiec, Wąwóz i Wyrwidąb.
Spacer zaczęliśmy przy ulicy Majora Kazimierza Czarkowskiego w miejscowości Cisiec. Przeszliśmy na drugą stronę mostu i skręciliśmy w prawo w ulicę Trakt Cesarski.
Po ok. 500 m skręciliśmy w prawo w leśną drogę i dalej podążyliśmy za znakami czerwonego Głównego Szlaku Beskidzkiego. Po kilku minutach doszliśmy do tabliczki wskazującej ścieżkę do schronu „Waligóra”.
Schowany w lesie, na zboczu góry Glinne, „Waligóra” jest schronem o uzbrojeniu artyleryjskim. Posiadał dwie armaty i był najlepiej uzbrojony. Jego załoga liczyła 15 żołnierzy. Wycofali się oni na rozkaz dowództwa w nocy z 2 na 3 września 1939 r. Schron ten oglądaliśmy tylko z zewnątrz. Obok niego znajdują się tablice informacyjne i ławki.
Około 100 m na północ od „Waligóry” usytuowano jednokondygnacyjny schron bojowy „Włóczęga”. Jego 17-osobowa załoga walczyła do 3 września, do czasu wyczerpania amunicji. Schron nie jest dostępny do zwiedzania i trudno go odnaleźć. Wybudowano na nim dom mieszkalny.
Udaliśmy się biegnącą przy „Waligórze” drogą z betonowych płyt, która przeszła w lokalną asfaltówkę. Dom, którego fundamentem jest „Włóczęga” wskazał nam napotkany mieszkaniec Ciścca.
Wróciliśmy na ul. Trakt Carski i przeszliśmy kawałek tą samą drogą. Kierowaliśmy się w stronę niedużej platformy widokowej, z której rozciąga się ładna panorama na Węgierską Górkę, Bukowinę oraz wschodnią część Beskidu Żywieckiego.
Poszliśmy dalej ul. Trakt Cesarski wzdłuż rzeki Soła. Po około 10 minutach doszliśmy do ul. Zielonej. Minęliśmy most i wędrując dalej doszliśmy do Alei Zbójników w centrum Węgierskiej Górki.
Przy rondzie skręciliśmy w lewo w ul. Obrońców Węgierskiej Górki. Prowadziły nas znaki szlaku czerwonego.
Kolejny bunkier, który odwiedziliśmy, zachował się w dobrym stanie. Pełniący rolę schronu dowodzenia „Wędrowiec” dziś jest Izbą Pamięci.
Tuż przy schronie znajduje się amfiteatr, bunkry, stary helikopter, armaty i moździerz.
Następny schron zbudowano na zboczu wzgórza Bukowina, nad drogą Węgierska Górka-Żabnica. Od „Wędrowca” szlakiem czerwonym udaliśmy się w stronę Żabnicy i skręciliśmy w ul. Bukowina. Przy bacówce skręciliśmy w polną drogę i dalej przez pastwisko dotarliśmy do ruin wysadzonego przez Niemców schronu „Wąwóz”.
Kilkunastoosobowa załoga „Wąwozu” wycofała się jako ostatnia w nocy z 3 na 4 września po poddaniu się „Wędrowca”. Schron można zwiedzić w środku. Bez latarki jednak się nie obędzie. Nie ma tu tablic informacyjnych, za to śmieci pełno.
Po eksploracji „Wąwoza” ruszyliśmy w drogę do fortu „Wyrwidąb”, położonego wyżej na tym samym wzgórzu. Schron ten nie brał udziału w działaniach wojennych. W 1968 r. został wysadzony podczas ćwiczeń wojskowych.
Wokół bunkra rozciąga się piękna panorama. Tak jak przy poprzednim schronie, nie umieszczono tu tablic informacyjnych o obiekcie.
Po zwiedzeniu „Wyrwidęba” wróciliśmy do centrum Węgierskiej Górki.
Comments