W miniony weekend ruszyliśmy na leśno-bagienną przygodę do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Samochód zostawiliśmy w urokliwej miejscowości o dość przygnębiającej nazwie - Ponurzyca (województwo mazowieckie, powiat otwocki, gmina Celestynów). Wieś ta składa się z kilku małych kolonii, m.in. Papizy, Nowaki, Galasy, Szkolmaki, Zagórzaki, Mętraki.
Nazwa „Ponurzyca” wzięła się stąd, że domostwa kryją się niczym „po norach” w zagłębieniach pofalowanego terenu.
Okolice pełne są miejsc o mrocznych i „diabelskich” nazwach np. Sępia Góra, rzeka i góra Ślepota, wieś Szatany, rezerwat Czarci Dół koło wsi Zabieżki, uroczysko Czarci Dół z pobliskim zbiorowiskiem głazów - Czarcimi Kościołami.
Z miejscami tymi związane są legendy o czartach. Np. według jednej z nich mazowiecki diabeł miał posiąść dusze okolicznych mieszkańców, jeśli w ciągu jednej nocy wybuduje kościół. Chciał on potem zwabiać do tej świątyni pielgrzymów i zaganiać ich wprost do piekła. Do budowy wykorzystał głazy wykopane z miejsca nazwanego obecnie Czarcim Dołem. Czart nie zdążył jednak ukończyć świątyni przed wschodem słońca. Ze złości rozwalił swoją budowlę, a kamienie porozrzucał. Tak powstały Czarcie Kościoły.
Przez najciekawsze miejsca związane z miejscowymi legendami prowadzi zielony szlak Czartów Mazowieckich (Zabieżki – Ponurzyca – Karpiska).
Ponurzycę przed czartami chroni wiele krzyży i kapliczek.
Swój spacer zaczęliśmy w kolonii Papizy. Szlakiem zielonym podążyliśmy w stronę Rezerwatu Szerokie Bagno.
Oznaczenie szlaków w MPK często zaskakuje. Tak też było i tym razem. Zdarza się, że interpretacja oznaczeń nie jest oczywista. W niektórych miejscu brakuje znaku i trzeba sprawdzić obie drogi. Podczas tego spaceru napotkaliśmy też miejsce, gdzie zarośnięta wąska dróżka, którą przebiegał szlak, zastawiona była stertą gałęzi. Dlatego warto jest mieć przy sobie mapę i nie polegać tylko na samych znakach.
Na początku spaceru szlak zielony biegł razem z szlakiem żółtym. Na jednym z skrzyżowań zobaczyliśmy strzałkę wskazującą, że szlak żółty odbiega w lewo. Skręciliśmy więc w prawo. Szliśmy drogą porośniętą kwitnącą tarniną. Przez pewien czas znaków w ogóle nie było. W końcu pojawiło się drzewo z żółtym znakiem. Wróciliśmy do ostatniego skrzyżowania i poszliśmy drugą drogą. Okazała się właściwa. Mniej więcej kilometr dalej sytuacja powtórzyła się. Strzałka pokazała nam, że szlak żółty odbija w prawo. My poszliśmy prosto. Znów zaskoczył nas brak zielonych znaczków, za to pojawiły się oznaczenia żółtego szlaku końskiego. Mając nadzieję, że wkrótce droga przetnie nasz szlak zielony, tym razem nie zawróciliśmy. Wędrując końskim szlakiem oraz leśnymi drogami znaleźliśmy się z drugiej strony Szerokiego Bagna. Na zaplanowaną trasę wróciliśmy dopiero na wysokości wsi Zabieżki.
Można by pomyśleć, że to czarty spłatały nam figle i poprowadziły inaczej niż chcieliśmy. Jednak nie żałowaliśmy. Ta trasa też była piękna. :)
Rezerwat Szerokie Bagno chroni 76,7-hektarowy obszar, na którym występuje torfowisko wysokie, bór bagienny i bór wilgotny.
Niebieskim szlakiem doszliśmy do położonego blisko Szerokiego Bagna mniejszego rezerwatu Czarci Dół. Ochroną jest tu objęte torfowisko wysokie, porośnięte karłowatymi sosenkami oraz bór bagienny. Rezerwat ma powierznię 8,75 ha.
Kolejnym punktem na trasie był Żółwi Staw w pobliżu miejscowości Regut. Nazwa tego zbiornika i położonej obok Żółwiej Góry pochodzi od występujących tutaj dawniej żółwi błotnych. Nie spotkaliśmy żółwi błotnych, ale kamienne były.
Idąc dalej żółtym szlakiem zatoczyliśmy pętlę. Trasa jest zdecydowanie godna polecenia.
Comments